Aktualności

Mój pierwszy pojazd z cyklu „Pierdoły o Obornikach”

Mój pierwszy pojazd z cyklu „Pierdoły o Obornikach”

Listopadowa ponura, deszczowa aura nie odstraszyła stałych bywalców cyklu ciekawych spotkań pod ogólnym mottem „Pierdoły o Obornikach”, które organizowane są od pewnego już czasu pod auspicjami Towarzystwa Miłośników Ziemi Obornickiej w gościnnych salach Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy. Tym razem tematem piątkowego (29.11.) wieczoru były wspomnienia oborniczan o swoim pierwszym pojeździe. Przybyłych powitała dyrektor biblioteki Krystyna Eichler oraz reprezentujący TMZO: Mieczysław Kurzawa i Grzegorz Jankowiak.
Podczas dzielenia się wspomnieniami uczestnicy mogli spoglądać na pojawiające się na ekranie zdjęcia zabytków polskiej motoryzacji, które jeszcze nie tak dawno jeździły po naszych drogach. Prawie wszyscy zaczynali swoje wspomnienia od pierwszego roweru, a następnie motoroweru czy skutera. Bohaterem wieczoru była kultowa OSA M 150 i M175 , z rozrzewnieniem wspominana przez prezesa Mieczysława Kurzawę. Na sali wywiązała się dyskusja, dzięki której można było uzupełnić swoją wiedzę o tym kultowym już pojeździe, którego nazwę zaczerpnięto z języka włoskiego Vespa, produkowanego w Warszawie w Polskich Zakładach Optycznych.
Kolejnym z rozrzewnieniem wspominanym pojazdem był motorower RYŚ  o wyjątkowych osiągach i solidnej konstrukcji z końca lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Także pamiętano o kultowych już motocyklach SHL. Wielu wspominało naukę jazdy na samochodzie terenowym Willis Jeep i Warszawie pick- up. Egzamin odbywał się na trasie od budynku ZUS do Rynku.
W Obornikach po roku 1945 organizowano wyścigi motocyklowe, a nawet konstruowano samochody. Dwa pojazdy zbudował – zanim wyprowadził się do Warszawy – Czesław Maćkowiak, elektryk samochodowy.
Jeden z uczestników spotkania wspominał swoje pierwsze jazdy na motocyklu NSU 350 z roku 1941 z górnozaworowym silnikiem  i samochodzie Opel Olympia. Wiele wspomnień budziła legendarna już królowa polskich szos Syrena, w której trzeba było wozić zapasowe części, gdyż często psuły się przeguby  zewnętrzne i wewnętrzne. Niestety zniknęła już z dróg całkiem udana Syrena Bosto.
Nie zapomniano o dosyć powszechnie spotykanych na obornickich ulicach Trabantach produkowanych w NRD.
Wiele emocji budziły kartki na paliwo i kolejki na stacjach paliwowych w latach osiemdziesiątych XX wieku.
Przy okazji wspomniano pierwsze obornickie stacje paliwowe CPN. Jedna z nich mieściła się na Rynku, a jej symbolem było śmigło lotnicze z rozbitego samolotu produkcji niemieckiej lub rosyjskiej z końca drugiej wojny światowej. Najstarsi Oborniczanie przypominają o fakcie upadku samolotu na przełomie 1944 i 1945 roku w miejscu dzisiejszej siedziby Gimnazjum nr 3 przy ulicy Czarnkowskiej. Również  niemiecka rakieta V 1 spadła  niedaleko Słonaw w pobliżu Warty  a inżynier Paweł Pietz podjechał rowerem i podniósł kawałek blachy. Również jedna z bomb spadła dwa dni po wyzwoleniu Obornik na dom naprzeciwko siedziby Starostwa, obecnie znajduje się tam budynek PSS Społem.
 Jednym z pierwszych właścicieli samochodu w Obornikach według wiedzy najstarszego uczestnika spotkania był  dziedzic z Gołaszyna – Dietsch.
Nie zabrakło też wspomnień o  obornickich koniach, pracujących w transporcie PSS, PZGS  i Młyna Zbożowego. Szczególnie barwne okazały się pełne humoru i przygód  wspomnienia Lecha Czabana, który opowiadał o swojej jeździe do Poznania na rowerze, a potem o podróżach po Europie i dawnym Związku Radzieckim, o legendarnym samochodzie terenowym Gaz 67 B o maksymalnej prędkości 55 km/ h, o amerykańskich Fordach Mustangach Lincolnach napędzanych 5 litrowym 8 cylindrowym silnikiem i spalającym przy prędkości 100 km 10 litrów benzyny, o Citroenie, którym udało się dojechać do Uralu, o własnej konstrukcji samochodu ciężarowego na bazie autobusu Jelcz 043.
Uczestnicy spotkania przynieśli też wiele nieznanych dotąd zdjęć, które oglądano z wielkim zainteresowaniem. Uzupełnieniem wieczoru wspomnień była wystawa modeli i publikacji dotyczących kultowych aut PRL.
Być może w niedalekiej przyszłości uda się zorganizować kolejne spotkanie tym razem pod tytułem oborniccy taksówkarze i taksówki….